Translate

poniedziałek, 22 września 2014

Clarnis HydraQuench ...Cel głębokie nawilżanie

Clarins, HydraQuench Cream (Lekki krem intensywnie nawilżający,do wszystkich typów skóry,50 ml )


Moze najpierw o obietnicach producenta:
 formuła preparatu zapewnia komfort nawilżenia skórze normalnej i suchej aktywując jej naturalne bariery ochronne. Jedwabista konsystencja kremu przywraca jej komfort i miękkość. Nie pozostawia na skórze wrażenia tłustości, matowe wykończenie zapewnia perfekcyjny makijaż. 
Kompleks Expertise 3P chroni przed negatywnym skutkiem zanieczyszczeniem środowiska.

No brzmi super,tym bardziej że obecnie moja skóra nie ma wielkich wymagań,potrzebuję  po prostu wszechstronnego nawilżacza.Na okres ciąży odpuściłam sobie pielęgnację anti- age więc postanowiłam zainwestować w dobry,konkretny duet nawilżający serum +krem.

Wybór padł na HydraQuench

Wybrałam krem o lekkiej formule,chcąc szybkiego wchłaniania i rzeczywiście..po 5-6 sekundach na buzi nie ma po nim śladu.Dla mnie to plus.

Krem ma przyjemna konsystencję lekkiej puszystej chmurki.
Buzia nie jest ściągnięta,nie ma suchych skórek(zdarzały ni się w okolicach nosa)...jest to  dobry wybór pod makijaż (nie klei się i nie sprawia, że skóra się błyszczy,nie roluje się ) no i pozostawia ładne wykończenie -delikatnie zmatowiona buzię,
więc w dobre dni mojej skóry ,kiedy muszę na chwilę gdzieś wyskoczyć zdarza mi się zapomnieć że nie mam na sobie makija żu.
Na pewno sprawdzi się u większości cer normalnych,w tej wersji.Dla cer suchych jest wersja bogatsza,bardziej treściwa.

Mimo tych wszystkich plusów dla mnie ideałem nawilżacza pozostaje BIOTHERM Aquasource, który uwielbiam,a którego cena jest bardziej przyjazna (ok 120 zł)




Cena ok 180 zł /50 ml







Clarins, Bi-Serum Anti Soif [HydraQuench Intensive Serum Bi-Phase] (Dwufazowe serum nawilżające,30 ml)

Wg producenta:
Odnowione serum nawilżające dla skóry suchej i/lub odwodnionej. Lekkie a zarazem odżywcze. Z ekstraktem z kory drzewa katafray, który wspomaga naturalne mechanizmy nawilżenia naskórka.



Serum znajduje się w  poręcznej buteleczce(która zdążyła mi już pęknąć przy upadku na podłogę,na szczęście jest z grubego szkła)
 Pompka działa jak powinna
 Serum ma postać dwufazowego płynu, który należy wstrząsnąć przed użyciem. Zapach moze się podobać:lekko kwiatowy,choć ja wolę ziołowe zapachy preparatów na twarz.

Serum jest bardzo wygodne i przyjemne w użyciu,konsystencja po wymieszaniu to taka zagęszczona woda. 

Choć sama woda to zapewne nie jest :) Serum ładnie  koi,  nie zapycha, nie podrażnia,co najważniejsze dobrze głęboko nawilża.
Daje uczucie ulgi i ukojenia po myciu buzi ściągającym żelem antybakteryjnym w duecie z Clairsonicem.
Czasem wystarcza mi zastosowanie samego serum solo,dobrze nawilża i nie widzę już potrzeby nakładania kremu.

Polecam wszystkim, którzy szukają skutecznego nawilżacza. Zdecydowanie z tych dwóch produktów do gustu bardziej przypadło mi serum.


Cena: 215zł / 30ml



czwartek, 18 września 2014

Shalimar Guerlain ...zapach z duszą.

   To staruszek...pewnego rodzaju perfumeryjny            zabytek...zapach powstał w 1925 roku.

Legenda głosi że stworzył go sam  Jacques Guerlain , w hołdzie legendarnej miłości Mumtaz Mahal i cesarza Chah'a Djahan'a, w ogrodach Shalimar w Kaszmirze. 
W Sanskrycie Shalimar oznacza "dom miłości". Kiedy Mumtaz Mahal umarła, cesarz był załamany i zbudował cudowny grobowiec dla kobiety, którą tak bardzo kochał. 14 lat później skończono budowę  monumentalnego i zachwycającego do dziś Taj Mahal. 


To niesamowite,gdy go wącham ciarki przechodzą mi po plecach
Pudrowo- waniliowo- kadzidlana cytryna...niesamowita,nie sposób pomylić z niczym innym.
Prawdziwa bogata esencja luksusu,miłości,przepychu.

Jest jak wspomnienie orientalnej podróży...

Choć kocham zapachy ten jest mi trudno opisać
Prawdziwa perła od Guerlaina.






Posiadam też jego przystępniejszą,ucywilizowaną współczesną wersję.
Lubię..Eau de Shalimar ...to piękny zapach ...ale to już nie to samo.
Jest bardziej waniliowy,ugłaskany,uładzony

Na pewno łatwiejszy w odbiorze i zyska więcej zwolenniczek ale nie wygra z legendą


Już cieszę się na jesień  ...będę mogła znów wyciągnąć z szafy,ponieważ jak dla mnie obie wersje są zbyt ciężkie i zawiesiste na lato.

środa, 17 września 2014

Hermes... eliksir cudów



  • Pamiętam pierwszy raz kiedy spryskałam nim nadgarstek,dawno temu w Douglasie
  • Pierwsze wrażenie? Coż to za dziwadło!
    Jakby odrobinę męski,ostry trochę jak wiatr znad morza ale jednoczesnie otulający jakąś bursztynową radością.

    Po spacerze po mieście z nadgarstkiem przy nosie wróciłam do perfumerii żeby jeszcze raz się nim skropić
    Kilka godzin póżniej mąż po powrocie do domu podejrzliwie pytał czy miałam jakiś gości,a mośe gościa?
    Tak Merveilles jest troszkę męski.
    - Ten gość zostanie z nami na dłużej kochanie

    Elixir...
    Jest jak zapach póznego lata w cedrowym lesie który wyrósł na linii brzegowej wzburzonego morza Wdycham rozgrzane powietrze w którym unosi sie zapach igliwia,a od czasu do czasu czuję zapach i słony posmak bryzy morskiej
    Jest jak spacer w cytrusowym gaju gdzie od czasu do czasu niechcący rozdepczę pomarańczę wydobywając słodko gorzkawa woń jej skórki
    Jest jak sen pod wieczór na plaży gdy pod głową mam rękę która pachnie jeszcze pomarańczowym olejkiem do opalania a na przegubie mam nową bransoletkę z bursztynów

    Jest elixirem cudów bo przecież wciąż tkwie na fotelu z nadgarstkiem przy nosie
  •  

  •  Moją największą i jak to często bywa pierwsza miłoscią jest Eau des Merveilles(pierwszy z lewej)
  • Następnie dołączyła do kolekcji Clair des Merveilles-wersja cieplejsza,bardziej pudrowa z odrobiną wanilii-nadal pachnie jak ciepły letni dzień...ale niestety już dalej od mojego ukochanego  morza.
  • No i najnowszy nabytek Elixir Des Merveilles-najbardziej skoncentrowany,na szczęście bliższy Eau niz Clair.Słony,nieco dziwny morsko -bursztynowo-pomarańczowy.  I love it!!!

wtorek, 2 września 2014

Tso Moriiri ..cudowny mus marchewkowy

  • Ten kosmetyk to konsystencja.
    Niebywała ,niespotykana,arcyprzyjemna!
    Absolutnie polecam jeśli macie skórę suchą,szorstką,po opalaniu lub po prostu w czasie wakacji ...wypatrzyłam, powąchałam i przepadłam
  • W zasadzie pasuje mi w nim wszystko,...no mógłby być ciut tańszy.
    Kosmetyk jest naturalny ,zawiera cenne olejki,witaminę C oraz E .
    W widoczny sposób wpływa na sprężystość skóry,natłuszcza ją,jakby lekko barwi,dlatego trzeba uważać na białe ubrania.
    Wrócę do konsystencji ,w pudełku jest puszystym musem,takim ...jakby napowietrzonym(?) natomiast na skórze zamienia się w gęsty ,pachnący(cytrynowo-marchewkowo-pomarańczowy) olejek.

    Bardzo przyjemnie mi się go używało przez całe lato i kolejną wiosną z chęcią do niego wrócę.
  • Właśnie kończę drugie opakowanie tego cuda, przywołuje cudowne wspomnienia z wakacji:)


wtorek, 26 sierpnia 2014

Love Tous

Niedawno dostałam miły prezent.
Perfumy Tous Love.
Dla większości z Nas perfumy to zawsze miły prezent..jednak takie które trafiają w nasze gusta to szczególnie cenny upominek.

Love określiłabym jako musujący owocowo-kwiatowy zapach.
Coś jak dobra owocowa,chłodna  lemoniada gdzieś od spodu podszyta kwiatami.Zapach bardzo radosny,dziewczęcy
Jeśli miałabym do czegos porównać to najbliżej im wg.mojego nosa oczywiście, do La Vie En Rose  Victor & Rolf, 
  ta sama musująca, owocowa, radosna lekkość!



Nutami głowy są cytrusy, różowy grejpfrut i różowy pieprz; 
Nutami serca są malina, konwalia i fiołek;
 Nutami bazy są irys, drzewo sandałowe, piżmo i cedr.

Polecam wypróbować:)

Bobbiny,nowe hobby?

Ponieważ od pewnego czasu siedzę w domu na zwolnieniu...przychodzą mi do głowy rzeczy o których wczesniej bym nie pomyślała głównie ze względu na brak czasu

Od zawsze pociąga mnie wszelkiego typu hand made
Lubie oglądać ale i sama się pokuszę na jakiś wytwór własnych rąk od czasu do czasu.
Ostatnio ta potrzeba sięgnęła zenitu po obejrzeniu włóczek y odzysku/recyklingu materiałów

Inspirująca paleta barw ,ogromny wybór  oraz potrzeba przytulnego urządzenia pokoiku mojej córki sprawiły że zaczęłam działać


Owa recyklingowa włóczka  która obudziła we mnie potrzeby twórcze to Bobbiny

cuda które można stworzyć w tego materiału zachęcają do działania (motek takiej włóczki kosztuje ok 28 zł, duże bukowe szydło ok 20 zł.



 www.facebook.com/pages/Fabryka-wzor%C3%B3w-na-drutach-i-                       szyde%C5%82ku/151825798304306?fref=ts

Niebawem postaram się pokazać co udało mi si samej stworzyć.

Polecam zajryec na strone www.bobbiny.pl

Pokoik dziecięcy

Za nieco ponad dwa miesiące urodzi się nam  córeczka,czas najwyższy zająć się urządzaniem pokoiku małej.
Pewnie przez pierwsze tygodnie jej łóżeczko będzie stało w naszej sypialni,oboje pewnie  nie zmrużylibyśmy oka gdyby spała w innym pokoju,nie mniej będzie miała swój pokoik od pierwszych dni.
Chciałabym żeby się szybko do niego przyzwyczaiła i żeby czuła się jak u siebie i żeby w domu było miejsce typowo dziecięce, gdyż reszta naszego domu urządzona jest typowo pod wygodnickich dorosłych :)
Podoba mi się styl umiarkowany,nieprzeładowany nieco klasyczny.
Od razu ma być widać że to pokój dziecięcy ale chciałabym uniknać przeładowania,feeri barw,tandetnych bajkowych postaci.
Podobno gustu trzeba uczyć od początku:)
W poszukiwaniu inspiracji natrafiłam na ciekawe propozycje
    www.homeplex.pl
                                       
http://wyprawkanoworodka.wordpress.com/about/

Ulubieniec mijającego lata

Estee Lauder,  Bronze Goddess



                                    Estee Lauder,  Bronze Goddess, odcień Batik Sun



Były ulubieńcami zeszłego lata, nie miały sobie równych. Można nimi wykonać zarówno dyskretny makijaż dzienny (beż ,brąz,koral) jak i bardziej szalony .
Cienie są mięciutkie , dobrze napigmentowane,można je nakładać warstwowo, stopniując efekt nasycenia koloru.
Barwy są metaliczne,połyskujące ale bez nachalnych drobinek.Z powodzeniem używam również do jesiennych makijaży.Często  korzystam z samego beżu dla rozświetlenia powieki, spiesząc się do pracy.


Jednym słowem bardzo udany zakup,a ostatnio widziałam że pojedyncze sztuki pojawiają się na e-bayu i allegro więc jeszcze można je dostać.

Clarisonic ..hit czy kit?

Walczyłam ze sobą jakiś czas,skutecznie odstraszała mnie kuriozalna cena tegoż cuda
Oglądałam i czytałam wiele recenzji i gdy już doszłam do wniosku że mogę bez niego żyć ,wstąpiłam do Sephory gdzie trafiłam na wyjątkowo miłą Panią, która obiecywała efekt niemalże jak po peelingu kawitacyjnym (który bardzo lubię).
Okazało się, że szczotkę można używać pod prysznicem gdyż jest wodoodporna,do tego w zestawie jest końcówka do skóry wrażliwej, wtedy pomyślałam a niech tam..spróbuję.
Tym bardziej że miałam 20% zniżkę na karcie

oto ona :)


Szczotka wykonuje zaskakująco delikatny ruch oscylacyjny(w górę i w dół), do tego krótkim sygnałem dzwiękowym sygnalizuje nam kiedy powinniśmy zmienić masowaną partię twarzy, aby jej nie podrażnić.
Pierwsze ładowanie trwa 24 godziny, i jak na razie używam jej codziennie od półtorej tygodnia, bez potrzeby ponownego ładowania.
To oczywiście plus bo wiem już że na krótki wyjazd nie muszę zabierać kolejnej ładowarki.
Kupiłam z nadzieją oczyszczenia okolic brody i nosa z niewielkich  zaskórników, oraz zmniejszenia widoczności porów na tychże partiach twarzy.Po niecałych dwóch tygodniach stosowania zaskórniki  stały się bardziej widoczne,wychodzą na powierzchnię skóry.
Mam nadzieję że w ten sposób skóra się "oczyszcza" i że to etap przejściowy, bo szczotki używa się bardzo przyjemnie zwłaszcza pod prysznicem. Daje poczucie dogłębnie czystej skóry i mam wrażenie że po jej użyciu szybciej wchłaniają się preparaty pielęgnacyjne.


Poużywam jeszcze trochę i dam wam znać jak efekty!
Szczotkę można nabyć w Sephorze za ok 640 zł(cena regularna)